Przez jakiś czas planowałem wyprawę do Uniejowa, na tamtejsze Termy. Jest to małe miasto, położone nad Wartą, niedaleko Łodzi – kursują tam busy kilkanaście razy dziennie.
Dzień, w którym pojechałem tam był całkiem słoneczny z temperaturą około 17 stopni C’.
Idzie się tam kilka minut, z czego zaraz po wyjściu z busa jest plan miasta, więc nie trudno trafić.
Wody termalne znajdują się na głębokości ponad 2000 m. Wypływająca z trzech odwiertów woda charakteryzuje się:
- wydajnością 120 m3/h,
- temperaturą 68°C,
- niską mineralizacją na poziomie 7g/l.
Uniejowska solanka termalna znajduje zastosowanie przy leczeniu chorób, głównie:
- reumatoidalnych – zwyrodnień stawów,
- ortopedyczno-urazowych i stanów po zabiegach operacyjnych narządu ruchu,
- skóry,
- schorzeń nosa, ucha, gardła i krtani,
- nerwobólach,
- dyskopatiach,
- nerwicach.
Także woda jest zdrowa.. Ale przejdę już do tego dnia. Wyszliśmy z busa i poszlismy od razu na Termy. Wyjechaliśmy z Łodzi o 12:46, byliśmy lekko po 14 na miejscu. Idąc w stronę Term mijaliśmy kilka bijacych źródeł ciepłej wody geotermalnej. Po chwili spaceru przez naprawdę ładną, spokojną okolicę doszliśmy na miejsce. Termy Uniejowskie to wielki kompleks basenów i saun. Całość podzielona jest na strefę zewnętrzną i wewnętrzną. Wewnątrz mamy baseny, sauny, masaże, solarium itp a na zewnątrz jest kilka basenów, zjeżdżalnia, jacuzzi i tory o głębokości do 1,8m. Ogromny obszar i całkiem fajnie zagospodarowany. Woda słona strasznie :)
Przy wejściu dostaliśmy worek na buty a w zamian numerek, który uprawniał nas do odebrania ich przy wyjściu. Płacąc za bilet weszliśmy na teren wraz z zegarkiem, który otwierał jedną z ponad 800 szafek, gdzie można było pozostawić swoje rzeczy. Co ciekawe szafki były wymieszane, nie było podziału na część damską i męską. Przebieralnie były oddzielne… ;) Prawie koedukacyjnie! Następnie natryks (już oddzielny był) i od razu weszliśmy na teren ośrodka. Kreatywnie urządzone miejsce z dobrym, jak już wspomniałem, zagospodarowaniem terenu. Woda w większości miejsc jest dość płytka, bo to raczej nie jest miejsce dla osób pływających a ośrodek uzdrowiskowy (od roku 2011 miasto posiada status miejscowości uzdrowiskowej). Na basenach zdecydowanie najwięcej czasu spędziliśmy, mimo to było go troche na wejście na chwilę do każdej z saun. Najbardziej znośna, bo okazało się że zagorzałym fanem saun nie będę, jest sauna na podczerwień. Każda inna (a już zdecydowanie parowa) jest mniej przyjemna. Jest też ciekawa sauna z lodem i niską temperaturą która nazywana jest „komorą śnieżną”. Na wstępie przy strefie saun trzeba wypożyczyć (kaucja 40zł) ręcznik.
Za dwie godziny zapłaciliśmy 20zł. Bilet normalny jest droższy o 2zł. Po 16 ceny wzrastają.
Ogólnie rzecz biorąc jest to super alternatywa dla ludzi chcących spędzić miło i zdrowo czas za nieduże pieniądze. Warto wybrać się tam tak naprawdę o każdej porze roku (może prócz konkretnie zimnych dni), bo woda jest bardzo ciepła. Jeśli zapiszesz sie do klubu to może dostaniesz bilet gratis… :)
Mateusz Mazurek
koedukacyjnie to zauważyłam, że może tylko dla facetów, którzy przebierali się poza przebieralniami, do których swoją drogą uważam, że powinny być strzałki! :P dla dzieci w wieku szkolnym myślę, że mega miejsce. Generalnie każdy znajdzie coś swojego.
Do saun jeszcze się przekonasz ;>