Mateusz Mazurek – programista z pasją

Python, architektura, ciekawostki ze świata IT

Felietony/inne Inne

Podsumowanie roku 2021

Cześć,

rok 2021 właśnie się zakończył, czas więc go podsumować. Nie jest to proste, bo o ile przy podsumowaniach miesięcznych, po prostu się wszystko pamięta, to zebranie rzeczy z całego roku jest już pewnym wyzwaniem. Na szczęście te systematyczne podsumowania pomagają zebrać teraz tu najważniejsze rzeczy.

Podsumowanie będzie dotyczyło nie tylko bloga, ale też mnie, jako autora.

Zaczynajmy!

Sport

Nie da się ukryć, że ten rok w porównaniu do poprzedniego pod względem sportu jest znacznie lepszy. W tym roku zrobiłem około 1 811 404 kroków, co przelicza się na ponad 1400km!

Dane zostały zebrane (a więc i wzajemnie się korygowały) z pięciu urządzeń:

  • MiBand 5
  • Huawei Watch GT2
  • Huawei Watch GT2 Pro
  • Huawei P20
  • Huawei P30 Pro

To co tu muszę koniecznie dodać, to fakt, że w kwietniu przebiegłem swój pierwszy w życiu ćwierć maraton. Ja wiem, ze dla niektórych to żaden wyczyn, ale dla mnie to było ogromne osiągnięcie. I jest nim nadal, bo ze względu na późniejsze wydarzenia, nie mogłem biegania kontynuować.

Statystyki bloga

Na blogu pojawiło się 28 artykułów, co jest wynikiem nieco gorszym, niż ten zanotowany w roku 2020. Ale za to znacznie więcej mnie widać w social mediach, co przekłada się na statystyki, które w roku 2021 pokazują około 100 tys odsłon!

Na powyższym wykresie fajnie widać jak lato i święta skutecznie odciągają ludzi od komputerów.

Szybkość bloga

Początek 2021 to końcówka prac nad szybkością bloga. Wtedy to osiągnąłem responsywność strony na docelowym poziomie a wszystkie wskaźniki ją potwierdzały. Prace te trwały naprawdę długo, bo dobre kilka miesięcy, ale efekt jest niesamowicie satysfakcjonujący!

Backupy bloga

Marcowy pożar w OVH skutecznie zmusił mnie do prac nad buckupowaniem bloga, bo choć akurat moje serwery zostały nietknięte, to nie uśmiechało mi się ryzykować. Tak więc od tego momentu raz na 2 tygodnie jest robiony pełen backup bloga. Tak, tak, nie uwolnicie się ode mnie nawet za sprawą awarii.

#code16challenge

W lutym wziąłem udział w akcji #code16challenge, która na wzór #hot16challenge była zbiórką pieniędzy, tylko tym razem ratowaliśmy życie małej Mai. Regulamin sugerował poza oczywiście wpłatą pieniędzy, nagranie filmiku, który by w owych 16stu linijkach przekazywał trochę programistycznej wiedzy. Ode mnie wleciał filmik o cięciu list w Pythonie:

Szachy

Zmanipulowany Gambitem Królowej, nauczyłem się grać w szachy. Po prawdzie, to lepszym określeniem byłoby napisanie, że nauczyłem się zasad gry i ogarnąłem podstawową płynność, bo… Raz za razem przegrywam.

Wypadek i jego konsekwencje

Pewnego pięknego majowego dnia, wyszedłem pojeździć na rowerze. O ironio, to był jeden z pierwszych, o ile nie pierwszy z prawdziwych tegorocznych „treningów”. Pech chciał, że gdy przejeżdżałem grzecznie przez przejazd dla rowerów, pewna Pani skręcając w prawo swoim samochodem zignorowała konieczność zatrzymania się na warunkowej strzałce i… Mnie potrąciła. Wyglądało całkiem groźnie, zarówno kierująca jak i przechodnie szybko mi pomogli, ale nie obeszło się bez 3 dni w szpitalu i kilkunastu badań, które potwierdziły, że jednak nic poważnego mi się nie stało. Nie licząc bólu kręgosłupa i kilka zadrapań. Myślę, że wrócenie do pełnej sprawność zajęło mi około miesiąca.

Inną konsekwencją tego wypadku była walka z OC sprawcy i wyceny uszkodzeń. W ich wyniku, okazało się, że roweru nie ma sensu naprawiać, pozostałem bez możliwości jazdy. I to wszystko w momencie kiedy covid-19 przerwał łańcuchy dostaw, co sprawiło, że sklepy rowerowe świeciły pustkami. Tak wyglądało pożegnanie się z Meridą.

Korona Gór Polski

Rok 2021 pod względem gór był świetny. Udało się zdobyć 12 szczytów! Co sprawiło, że wraz z dwoma szczytami z 2020 roku, jestem dokładnie w połowie drogi po Koronę Gór Polski.

Dla niewtajemniczonych, Korona Gór Polski, to idea w której zbieramy zdobyte szczyty górskie, jeden na każdy region. Jest ich łącznie 28 i pokazuje je poniższa mapka.

kgp

Sama książeczka wygląda tak:

Poza KGP, odebrałem w tym roku również odznaki PTTK, które są przyznawane wraz z osiągnięciem konkretnej liczby punktów. Punkty te są przyznawane za trasy górskie, które się przeszło – zależnie od ich długości i przewyższenia. Działa to tu inaczej niż w przypadku KGP, gdzie trasa, którą się zdobyło szczyt nie ma znaczenia.

Po więcej informacji w temacie gór, odsyłam do podsumowań miesięcznych:

Turystyka

Z ciekawszych rzeczy, poza samymi górami rzecz jasna, nocowałem pierwszy raz w życiu w schronisku górskim Odrodzenie, kilkanaście kilometrów od najwyższego szczytu Karkonoszy czyli Śnieżki. Nie da się również nie wspomnieć o Parku Miniatur, zamku Książ, zamku Księcia Henryka czy zamku Bolków. A także o Twierdzy Srebrna Góra czy Twierdzy Kłodzko. Jeśli nadal mało, to do zestawienia trzeba dodać Płock, Nieborów czy Arkadię. Odsyłam do linków z poprzedniego akapitu, tam będzie trochę więcej informacji.

Książki

Poszalałem w tym roku. Przekroczyłem założoną ilość przeczytanych książek! Celowałem w przeczytanie 25 pozycji a przeczytałem aż 39! Niżej kilka statystyk z goodreads:

Jestem tak samo zszokowany jak Ty. Ale szczęśliwy.


Czekaj, stop!

Podoba Ci się to co tworzę? Jeśli tak to zapraszam Cię do zapisania się na newsletter:
a w ramach prezentu otrzymasz całkowicie za darmo, dwa dokumenty PDF „6 (nie zawsze oczywistych) błędów popełnianych podczas nauki programowania” który jest jednym z efektów ponad siedmioletniej pracy i obserwacji rozwoju niejednego programisty oraz „Wstęp do testowania w Pythonie”, będący wprowadzeniem do biblioteki PyTest.
Jeśli to Cię interesuje to zapraszam również na swoje social media.

Jak i do ewentualnego postawienia mi kawy :)
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Chleb

Od mniej więcej początku listopada ponownie kształcę się w pieczeniu domowego chleba. Najpierw zaczynałem od drożdży, potem wyhodowałem zakwas, by z tygodnia na tydzień piec te chleby lepsze. Oczywiście mam jeszcze sporo do poprawienia, ale pewne elementy są już naprawdę ok. Ot takie hobby.

Wydatki

Ostatnie dwa miesiące tego roku obfitowały w wydatki. Motywacja do tego przyszła wraz z oficjalnym podpisaniem Nowego Ładu i wynikającymi z niego zmianami w sposobach rozliczeń, ponieważ te wprost uderzyły we mnie jak i w wielu innych ludzi. I tak o, pojawiło się nowe auto, drukarka, nowy telefon czy zestaw rzeczy do inteligentnego domu. Większość tych wydatków i tak by się wydarzyła, ale byłaby trochę mniej zauważalna.

Jeśli chodzi o rower, to miejsce Meridy zastąpił Giant. A dokładniej Giant Roam Disc 2. I mimo, że uparcie szukałem Meridy, to jestem z zakupu jak najbardziej zadowolony.

Inteligentny dom

Przez dobry miesiąc analizowałem, uczyłem się i tym samym sprawiałem, że moje mieszkanie stawało się coraz bardziej smart. Włożyłem w to ogrom pracy, ale efekt jest super! Nie chce się tu powielać, bo motywację jak i sam przebieg już na blogu opisałem, więc zostawiam link do tego artykułu.

Porzucenie Xiaomi na rzecz Huawei’a

Miałem kilka zabawek od Xiaomi, ale z czasem coraz bardziej mi niektóre ich cechy przeszkadzały. Stąd zapadła decyzja o zmianie ekosystemu na Huawei’a. Poza kilkoma mniejszymi urządzeniami, największa zmiana dotyczyła rozstania się z opaską MiBand. Przeszedłem najpierw na Huawei Watch GT2, by potem przejść na Huawei Watch GT2 Pro. Zmiana była spowodowana tylko i wyłącznie wcześniej wspomnianym wypadkiem w którym zegarek również ucierpiał.

Różnica miedzy MiBandem a Watch GT2Pro jest ogromna.. Najprościej mówiąc, MiBand to opaska, a Watch GT2Pro jest już smartwatchem. To naprawdę wiele zmienia, chociaż interfejs MiFita jest ładniejszy od tego z Huawei Health.

Dodatkowym plusem jest to, że MiBand jest raczej opaską sportową i nie było mowy żeby założyć ją do koszuli. Watch GT2Pro spokojnie pasuje do każdej koszuli.

Moja książka

W roku 2021 rozpocząłem wstępne rozmowy z Helionem na temat wydania mojej książki. W tym momencie brak konkretów, ale wszystko jest na dobrej drodze. Jak tylko będę wiedział więcej, to na bank dam znać.

Rośliny

Oj tutaj od połowy roku trwa nierówna walka ze szkodnikami. Te zjadły mi już diffenbachię ale reszta jakoś się jeszcze dzielnie trzyma, chociaż tryb awaryjny nadal obowiązuje. Na szczęście fikus nadal ładnie rośnie. Niżej zdjęcie z marca vs teraźniejszość. Na drugim zdjęciu koniec patyka zaznaczyłem kreską. Robi wrażenie, prawda?

Zdrowie

Poza wypadkiem i trochę zmęczonymi kolanami po górach, udało się w tym roku przejść przez pełen zestaw badań profilaktycznych, obejmujący morfologię, OB, kreatyninę, badanie moczu, EKG, USG jamy brzusznej, PSA całkowite, lipidogram, glukozę, testosteron i jeszcze kilka innych badań, których celem było sprawdzenie ogólnego stanu zdrowia i ewentualnie wczesne wykrycie nieprawidłowości.

Wszystkie wyniki miałem w normie, jedyna sugestia jak wyszła od lekarza, po przeanalizowaniu wyników, to ewentualna suplementacja witaminy D.

Szczerze zachęcam do tego, by raz na rok przejść przez taką „ścieżkę diagnostyczną”. Szczerzę wierzę, że może ona sporo rzeczy wykryć, jeszcze w momencie, kiedy nie są one bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia, a tym samym przyczynić się do szybszego wykrywania „awarii”.

Podsumowanie podsumowania

Przygotowywanie takiego podsumowania bardzo otrzeźwia. Przede wszystkim przypomina ile rzeczy udało się zrobić, bo rok to na tyle długi okres, że po prostu uciekają nam one z pamięci. Tak czy siak, uważam rok 2021 za całkiem niezły. I dołożę wszelkich starań, by 2022 był jeszcze lepszy. Tego samego życzę i Tobie.

Dzięki za wizytę,
Mateusz Mazurek

A może wolisz nowości na mail?

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments