Git to rozproszony system kontroli wersji. Stworzył go Linus Torvalds jako narzędzie wspomagające rozwój jądra Linux. Teraz jest używany przez bardzo wielu ludzi jako pomoc przy tworzeniu projektów. Opiera się tak naprawdę na dwóch operacjach – PUSH i PULL. Oczywiście GIT oferuje znacznie więcej narzędzi, ale.. To jest wpis o podstawach tego systemu kontroli wersji.
Zakładam że w tym momencie mamy już dostęp do jakiegoś repozytorium.
Pierwsze co musimy zrobić żeby to wszystko działało to wykonujemy w miejscu gdzie chcemy mieć nasz projekt tzw. INIT.
Uruchamiamy tzw. Git Bash (konsola) i przechodzimy w nim do folderu gdzie chcemy aby nasz projekt się znajdował. Gdy to zrobimy wpisujemy polecenie git init. Teraz połączymy nasz folder z repozytorium poleceniem
1 | git remote add origin <<swój link do repozytorium>> |
Następnie zrobimy naszego pierwszego PULL’a:
1 | git pull origin master |
po wywołaniu tego polecenia zostaniemy poproszeni o hasło i po wpisaniu go, na nasz dysk zaciągną się aktualne pliki z naszego repozytorium.
Teraz możesz spokojnie pracować nad swoim projektem.
Gdy będziesz sądził że czas pokazać innym developerom co zmieniłeś w projecie musisz zrobisz PUSHa. Czyli..
1 2 3 | git add <nazwa pliku> git commit -m "wiadomosc z commitu" -a git push origin master |
Dokładnie w takiej kolejności i z takim rozstawnieniem spacji. Nazwę pliku możesz zastapić kropką. Wtedy dodane do commitu będą wszystkie pliki z folderu w którym jestes. Po podaniu
1 | git push origin master |
znów bedziesz musiał wpisać hasło. Po tych zabiegach Twoje zmiany zostaną przesłane do repozytorium.
PS. Jeśli bedziesz robił PUSHa i bedziesz miał błąd – znaczy to że pierw czas zrobić PULLa (ktoś coś zmienił) i dopiero PUSHa.
Mateusz Mazurek
Niezwykle ciekawa sprawa, dzięki której łatwo połapać się w projekcie. Szczególnie godne polecenia przy dużej grupie programistów. Co ciekawe, o takich rzeczach raczej nie uczą na studiach, a powinni poświęcić na to chwile. Pozostaje mi pogratulować pomysłu na artykuł.
Niezwykle użyteczna rzecz + bardzo dobrze, przyjaźnie opracowany artykuł, dzięki któremu zaoszczędziłem wiele czasu, a teraz dzięki „GIT-owi” będę zaoszczędzał go coraz więcej : )
A mówiłem, że git dobry :P