Mateusz Mazurek – programista z pasją

Python, architektura, ciekawostki ze świata IT

Inne Muzyka

Eminem – Love The Way You Lie ft. Rihanna

Cześć! Cieszę się, że mnie odwiedziłeś/aś. Zanim przejdziesz do artykułu chciałbym zwrocić Ci uwagę na to, że ten artykuł był pisany kilka lat temu (2010-09-04) miej więc proszę na uwadzę że rozwiązania i przemyślenia które tu znajdziesz nie muszą być aktualne. Niemniej jednak zachęcam do przeczytania.

Może na początek trochę o samym Eminemie.. Facet jest świetny. He’s great! Nie wiele osób zna jego imię i nazwisko – Marshall Bruce Mathers III :)

Urodził się chyba w Detroit, ale nie jestem pewien, nie chce tutaj kopiować Wikipedii. Zasłynął filmem „8 Mila”…

Płyta „Recovery” ukazała się 18 czerwca 2010r. Bity na jakich nagrywał Em były dziełem takich producentów jak od Just Blaze, DJ Khalil, Mr. Porter, Supa Dups, Emile Haynie, Boi-1da, Jim Jonsin, Script Shepherd, Dr. Dre, Nick Brongers, Alex da Kid, Havoc… Jednak trzeba trochę wikipedii ;)

Kawałek „Love The Way You Lie” to numer 15 na płytce. Refren wykonała Rihanna, w sumie nieźle jej to wyszło, ma dobrą dykcję. Sama treść jest bardzo dynamiczna. Całą fabuła to świetnie napisany storytelling – Slim odwalił kawał dobrej roboty.

Em zaczyna nawijać od słów

„I can’t tell you what it really is
I can only tell you what it feels like…”

Tymi dwoma wersami informuje nas, że zaczyna opowiadać historię..

Historię związku, miłości, nienawiści… ? Pożądania, walki z samym sobą… ?

Interpretacji może być dość dużo.

Kawałek przedstawia dualizm jego osobowości – z jednej strony nawija, że kocha i z drugiej, że nienawidzi. Dość sprzecznie, nie?

„High of a love
Drunk from the hate”

Trochę inne spojrzenie na kawałek daje refren:

„Just gonna stand there
And watch me burn
But that’s alright
Because I like
The way it hurts
Just gonna stand there
And hear me cry”

Czy możemy lubić ból? A może ona, Rihanna, chce pokazać toksyczny związek, a może uzależnienie od kogoś… A może bezgraniczną miłość, która trwa mimo bólu?

Uczucie na pewno jest! Em dosadnie przekazał nam to:

„Have you ever loved somebody so much you can barely breathe?”

(„Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać?”)

Cała 2 zwrotka to przedstawienie tego co jest – związku od strony dobrej – czyli jak jest wszystko ok i tej złej – czyli jak jest już znacznie gorzej.. Kończy tę część słowami:

„Now you get to watch her leave Out the window Guess that’s why they call it window pane”

Window pane.. To jes ten ból, kiedy patrząc w okno widzisz jak kobieta którą kochasz odchodzi od Ciebie. A Ty nie możesz, cholera jasna, nic zrobić. Mam nadzieję, że nikt z Was nie poczuł tego..

3 zwrotka to próba naprawy tego co jest. Em zwala większość winy na siebie, pewnie po to, żeby odciążyć kobietę:

„Baby please come back,
It wasn’t you Baby it was me!
Maybe our relationship
Isn’t as crazy as it seems…
Maybe that’s what happens,
when a tornado meets a volcano..”

Facet stawia sprawę jasno – mówi, że są tacy sami. Ten sam temperament. Ta sama agresja. To samo uczucie… Które kończy się słowami:

„If she ever tries to fucking leave again…
I’mma tie her to the bed and set the house on fire…”

Mocny, dobry kawałek, z dobrym bitem i pomysłem… Teledysk do niego został nakręcony jako drugi zaraz po „Not Afraid”.. Zagrała w nim niesamowita Megan Fox i jakiś facet… Skądś go kojarze.. Ale to mało istotne, bo sam pomysł teledysku pasuje do kawałka – dynamiczny.. No i ten motyw ognia (burn)!  Wyszło świetnie :)

Myślę, że nie trudno jest się zajarać kawałkiem tak dobrej roboty :)

PS. Nawet relacje międzyludzkie mogą być trudne do ogarnięcia..

Dzięki za wizytę,
Mateusz Mazurek

A może wolisz nowości na mail?

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments