Cześć.
Zapraszam na podsumowanie października. Tym razem udało się nie spóźnić.
Na blogu w październiku pojawiły się trzy nowe artykuły:
Na szczególną uwagę zdecydowanie zasługuje artykuł o wątkach i procesach. Pełno w nim wiedzy i przykładów a także kilka słów na temat tego, kiedy jakiego mechanizmu używać.
Październik to pod względem tytułów miesiąc w pełni fabularny, miałem po prostu przesyt mądrych książek, brakowało mi poznawania bohaterów i śledzenia ich losów. Stąd zwrot ku Trylogii Wojen Makowych. Wszystkie trzy książki to około 2000 stron na których rozgrywa się historia młodziutkiej Rin. A właściwie Runin Fang, bo Rin to skrót, którym po prostu wygodniej było jej się posługiwać. To co ciekawe jest w tej książce, to to, że ciężko uchwycić przemianę bohaterki. Wydaje się wręcz, że nie uczy się ona zbyt dobrze na błędach. Powiem więcej – odniosłem wrażenie, że Rin jest po prostu… Głupia. A w dodatku agresywna, nieokrzesana i bardzo porywcza. Mi osobiście przypomina Achaję. Nie zmienia to jednak faktu, że sama jej historia jest ciekawa i bardzo barwna, przez co czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Nie jest to może poziom Viriona, którego jestem wielkim fanem, ale na pewno czytelnik się nie nudzi.
W październiku udało mi się kupić rower. W aktualnych czasach, gdzie sklepy rowerowe świecą pustkami, a na zamówienia czeka się po kilka miesięcy, to sukces większy niż mogłoby się zdawać. Choć zostałem wierny crossowi, to jednak zmieniłem markę, bo mój najnowszy nabytek to nie Merida a Giant. A dokładniej Giant Roam Disc 2. Nie jest to może najlepszy moment roku na jazdę na rowerze, ale już kilkadziesiąt kilometrów przejechałem i muszę stwierdzić, że jest naprawdę fajnie. Rower ma wystarczająco dużo delikatności by móc rozwinąć fajną prędkość na asfalcie i wystarczająco dużo pazura by z powadzeniem wybrać się do lasu.
Może pisać jeszcze nie zacząłem, nie mam też ściśle sprecyzowanego tematu, ale za to złapałem mailowy kontakt z Helionem, co niezaprzeczalnie jest kolejnym krokiem na przód. Ja się bardzo cieszę. Mam nadzieję, że Ty również.
W październiku dokończyłem oglądać serial Amerykańscy Bogowie. Z tego co się wstępnie zorientowałem, jest to ekranizacja książki o tym samym tytule, autorstwa Neila Gaimana. Kiedyś od tego autora czytałem coś o mitologii nordyckiej, nie pamiętam bym był jakoś bardzo zachwycony. Ale wracając do serialu – pomysł na fabułę był super. Nowi bogowie walczą ze starymi bogami. Efekt – przeciętny. A szkoda. Mam wrażenie, że aktorom się trochę nie chciało a świat w około nich był tak drętwy, że serial momentami nudził. Moim zdaniem – potencjał nie został w pełni wykorzystany.
W między czasie zacząłem i skończyłem oglądać Lokiego. Fajna historia i barwni bohaterowie. Ale zastrzegam – mogę nie być obiektywny, bo jestem fanem Marvela.
Jakoś pod koniec października zacząłem oglądać sławne Squid Game i mniej znanego Kaznodzieję.
Trzy nowe artykuły i ogólny powrót do sociali sprawił, że statystyki urosły.
Co oczywiście mnie ogromnie cieszy.
Wszystkim, którzy pojawiali się u mnie na blogu, zostawili komentarz, maila czy po prostu polajkowali coś na fejsie – serdecznie dziękuję. Nie ma nic bardziej wartościowego dla autora, niż docenienie jego pracy! :)
And the winner is…
Oj daaawnoo mnie tu nie było. Ale wakacje to był czas dużej liczby intensywnych wyjazdów i tak naprawdę, dopiero jakoś… Read More
Cześć! Zapraszam na krótkie podsumowanie kwietnia. Wyjazd do Niemiec A dokładniej pod granicę z Francją. Chrześnica miała pierwszą komunię. Po… Read More
Ostatnio tygodnie były tak bardzo wypełnione, że nie udało mi się napisać nawet krótkiego podsumowanie. Więc dziś zbiorczo podsumuję luty… Read More
Zapraszam na krótkie podsumowanie miesiąca. Książki W styczniu przeczytałem "Homo Deus: Historia jutra". Książka łudząco podoba do wcześniejszej książki tego… Read More
Cześć! Zapraszam na podsumowanie roku 2023. Książki Zacznijmy od książek. W tym roku cel 35 książek nie został osiągnięty. Niemniej… Read More
Zapraszam na krótkie podsumowanie miesiąca. Książki W grudniu skończyłem czytać Mein Kampf. Nudna książka. Ciekawsze fragmenty można by było streścić… Read More